poniedziałek, 30 września 2013

po co wracac do Polski?

pisze bez polskich znakow, bo z kanadyjskiego komputera.
jutro mam wracac do Polski po 15 tygodniach zycia w Ameryce.
wlasnie sobie to uswiadomilem i musze powiedziec otwarcie i prosto:
nie chce mi sie. nie chce mi sie kurewsko

niedziela, 8 września 2013

koneser doświadczeń absurdalnych

We wszystkich tych narzekaniach zawsze potrafię odnaleźć coś emocjonującego.
Nieraz ostentacyjnie pakuję się w te radykalnie durne sytuacje. Nawet te długoterminowo życiomarnujące, których zdrowy rozsądek każe unikać i w które nie mogę uwierzyć, że mnie dotyczą, nawet jeśli jestem w samym ich środku, jak niech to dla przykładu będą: praca w call center, doktorat, saksy za oceanem, próby osiągnięcia niedwulicowej cnotliwości, ale też wiele jeszcze innych, które ciężko wytłumaczyć, a które wymagają zbyt wiele za zbyt mało lub wręcz w zamian za własną degenerację; raz fizyczną, raz psychiczną.
Gdy pytam, co jeszcze może się spierdolić, to nie jest to w moim przypadku wyłącznie wyrzut - jest w nim zawsze autentyczna ciekawość.
Z człowieka mam to, że czasem lubię niespodzianki. Człowiek powinien jednak nazwać idiotycznym to, jak mogę delektować się, że rzeczywistość zaskakuje mnie kolejnymi upodleniami.
Z drugiej strony (lecz po tej samej potocznie absurdalnej linii) zdroworozsądkowców należałoby zapytać, czy wiedzą, dlaczego dla nich oczywiście lub jedynie wartymi uwagi celami są nadgodziny, dożywotnie kredyty na mieszkanie, korporacyjne programy partnerskie, niekończąca się i równie nigdy niewystarczająca konsumpcja oraz dbanie o to, by wszystkie ciuchy co do jednego mieć wyprasowane i pachnące chemią.
Być może wszyscy jesteśmy skrytymi masochistami.