Jeśli na świecie istnieje jakiś
spisek, jakaś tajna siła trzymająca władzę, stojąca za
wszystkim i pociągająca za sznurki, to ja nie wierzę ani w
masonerię, ani w tzw. żydów, ani w żydomasonerię, ani w reptilian,
ani w ufo, ani w matrix, ani w iluminatów.
Jestem za to prawie przekonany, że
świat został zawładnięty i rozparcelowany między członków
społeczności bęcwałów, z których każdy kupił sobie głośniki
lub kolumny o mocy dużo większej niż potrzebuje tylko po to, by
napierdalać sąsiadom po uszach – w ten sposób, żeby żaden
człowiek na świecie nie został pominięty tym jebanym dźwiękowym
ściekiem, tą skurwiałą akustyczną przemocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz