Po
wszystkich obrazach, filmach, kreskówkach i grach, trudno właściwie
odpowiednio skupić wzrok na samym świecie.
Tym
gorzej, że do tych wtórnych dla rzeczywistości opowieści
szczególną tendencję ma się w dzieciństwie, kiedy to nie ma się
jeszcze o samym świecie stabilnego poglądu i większego
doświadczenia. Zanim spróbuje się samemu ujeżdżać świat, takim
jakim on jest (pamiętając, że nigdy nie jest on takim, jakim się
jawi i nigdy nawet przez jedną sekundę nie pozostaje takim jakim
był), poznaje się jego rozmaite wariacje, cudze wrażenia i wizje i
na ich podstawie próbuje się ustosunkowywać do świata w jego
nieustępliwo-zmiennej naturze.
Efektem
są oczywiście nieustanne porażki – tak ludzi, jak i samego,
narażonego na patrzących na niego przez najdziwniejsze filtry,
świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz