Słaby ze mnie czytelnik.
Podręczniki już mnie nudzą, a do
prawdziwej teorii wciąż się nie nadaję.
Przez to na żadnym nie mogę się
skupić.
Najchętniej obcuję z tym, co już
wiem, ale to też mnie nudzi.
W gruncie rzeczy w czytaniu wciąż
najbardziej lubię obrazki i szelest kartek.
Coraz gorszy ze mnie uczeń.
Już właściwie nie zdarza się, żebym
czytał po to, żeby zrozumieć.
Czytam tylko w oczekiwaniu na cud.
Zabijam czas, wypatrując ratunku w osobie jakiejś czułej
księżniczki, która przyjedzie na zdezelowanym rowerze, aby
zaakceptować moją głupotę i ignorancję w obecnej postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz