wtorek, 25 lutego 2014

ktotyjesteś

Kiedy mnie pytają, co robię, mówię że studiuję.
Nie przyznaję się do bycia doktorantem, chyba że okazuje się to konieczne albo okazuje się niemożliwe dalej kręcić.
Nawet kiedy się przyznaję, to staram się mówić nowomową administracyjną (której jednocześnie też nienawidzę), czyli mówię, że jestem na studiach trzeciego stopnia.
Nawet w bibliotece uniwersyteckiej,gdzie nie wiadomo po co leży ta księga, do której należy wpisać swoje dane łącznie z nie wiadomo czemu mającym służyć polem "zawód", to podając bibliotekarzowi/bibliotekarce legitymację doktoranta, do księgi wpisuję za każdym razem "bezrobotny".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz