wtorek, 5 listopada 2013

objawy społecznego niedorozwoju

Moje blogopisarczykowanie ma zdecydowanie posmak jakiegoś intelektualnego niedorozwoju.
Prawdopodobnie powinienem był wyżyć się w ramach nadziei na poprawianie świata, gdy byłem nastolatkiem, a następnie jak najszybciej pogrzebać wiarę w spełnianie się wartości i przejść na tą stronę mocy, w której zarabia się hajs przynajmniej dla własnej wygody i przyjemności.
Zamiast jednak zrobić to tak, jak się to robi, to będąc nastolatkiem zdążyłem tylko chcieć, a dopiero ostatnio zacząłem próbować wysłowić się na ten temat.
Cyniczny pragmatyzm oświeci moją duszę (której prawdopodobnie mimo wszystko nie mam) zapewne dopiero wtedy, kiedy nie będę się już nadawał nawet do bycia ofiarą mobbingu komisji rekrutacyjnych.
Powtarzając za wieloimiennym klasykiem, że kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie skurwysynem, w teraźniejszości coraz mniej dostrzegam pozytywny wpływ nawet tego socjalistycznego idealizmu na podtrzymywanie sumienia przy życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz