niedziela, 20 lipca 2014

czy wolno mi Cię zdradzić?

Jedyną w moim życiu kochanką była i bywa jeszcze czasami teoria. Do wielu wzdychałem, za wieloma się rozglądałem i wiele ich ukradkiem podglądałem, ale tylko z teorią miewałem stosunki. Jest rzeczywiście wymagająca, ale w moim doświadczeniu wciąż była bardziej dostępna niż inne. Możliwie dlatego, że jest z zasady poligamiczna i ponadprzeciętnie płodna. Jak widać choćby po zakamarkach tego bloga, z opisywanego tu związku były nawet bękarty. Najmilsze dla mnie jest jednak, że to ona jedyna dawała się kochać nieskończenie, zawsze otwarta, a nawet wyzywająco gotowa na moje przyjście. Nigdy nie zabrakło też w naszych stosunkach wyzwań, trudności możliwych i niemożliwych do przejścia, ani planów na przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz