Przepyszne jest gdy bogaci i ci, którym przypisuje się lub choćby tylko sami oni sobie przypisują
sukces w życiu, czują się zawsze kompetentni i powołani do
doradzania innym, jak należy działać, by wyżyny (definiowane
wciąż w ich własnych kategoriach i często jako ekstrakt z
własnych życiorysów) osiągnąć. Im niżej i w im większym
upodleniu znajduje się obiekt ich egotystycznych coachingowych
tyrad, tym prostsze mają złote środki i z tym mniej ukrywanym
obrzydzeniem dla nieporównywalności kapitałów swoich i cudzych je
wypowiadają.
Równie dobrze to bezdomni i głodni
mogli by dawać im rady jak zarządzać firmą, inwestować pieniądze
i urządzić salon w apartamencie.
Nie mniej byliby do tego uprawnieni, za
to spotkaliby się na pewno z wielkim oburzeniem tych możnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz