Gdy się uprę, zdarzają mi się takie
zbiegi okoliczności, w jakie sam nigdy bym nie zdołał uwierzyć.
Powtarzają mi się we własnym życiu
zasłyszane dopiero co od innych historie. Wpadam na ten tramwaj,
osobę, piosenkę w radiu, książkę na półce, których właśnie
w tym momencie potrzebowałem. Słyszę o doświadczeniach, które co
do joty były moim udziałem. Czytam wiersze, jakie chciałbym
napisać gdybym władał jakąkolwiek poezją. Budzę się rano mając
na myśli coś, co nie ma sensu, ale nabierze go jeszcze tego samego
dnia. Wypowiadam dokładnie to samo dopełnienie, co mój rozmówca.
Wszędzie spotykam imię, miasto, dziedzinę, z którymi związana
jest ta, o której myślę jeszcze wszędziej.
Zbieg okoliczności to najbardziej
frapujący rodzaj napięcia między zupełnym przypadkiem a niczym
innym jak przeznaczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz