Gdy
czasem pomyślę o tym, jakim to sposobem próbowałem brać pewne
sytuacje, to czuję się znowu tym samym gówniorzem, który w
dzieciństwie podczas kąpieli ustawiał na brzegu wanny jedną z
zakrętek od butli i wlewał do niej różne płyny takie jak
szampony, żele, płyny do czyszczenia podłóg, itp. i dziwił się,
że żadne z tych połączeń nie skutkuje wybuchem, ani zresztą
żadną godną uwagi reakcją.
Przykro
mi również myśleć i patrzeć jak inni podchodzą do życia z
podobną postawą. Najgorzej gdy czynią to z pewnością siebie i
uparciem godnym ekspertów.
Kult
cargo to w końcu nie tylko pierwotne plemiona wyspiarskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz