Istnieje
zależność, która wydaje się dość oczywista, ale ponieważ z
niejakim wysiłkiem i znamiennymi konsekwencjami zdarzyło mi się ją
zbadać na własnym życiu, to czuję się w obowiązku potwierdzić
milczące przeczucia.
Im
bardziej się wnika w sprawy, tym gruntowniej trzeba rewidować
pierwotne wyobrażenia. Przychodzi uwzględniać zależności,
wprowadzać niuanse, zmieniać punkty widzenia, kwestionować
przedsądy, rozpatrywać konteksty. Pozbycie się głupiego
stereotypu jest cennym osiągnięciem. Gdy oddalić się od niego tak
daleko, jak tylko można, trzeba jednak stwierdzić, że nic nie da
się naprawdę powiedzieć na pewno, ani nic na pewno orzec naprawdę.
Wszystko jest ostatecznie możliwe i nad każdą sekundą trzeba by
zatrzymać się na wieczność, żeby rzeczywiście oddać jej
sprawiedliwość. Nad każdym szczegółem trzeba by pochylić się z
uwagą, żeby uczciwie zbadać i poznać wymykający się w tym
czasie coraz bardziej pełny obraz
Na
końcu świata okazuje się, że nic nie jest wystarczająco możliwe
ani twórcze, żeby w ogóle zaczynać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz