sobota, 25 stycznia 2014

nauka jako poskromienie

Naukowcy z kręgu humanistyki są najłatwiejszym środowiskiem do dyskryminowania, zastraszania i wykorzystywania.
Jest bowiem niemal pewne, że zamiast otwartych i bezpośrednich działań stosujących (nie tylko wyrażających) sprzeciw, zawodowym nawykiem przekują oni swoje refleksje i doświadczania z bycia dyskryminowanym, zastraszanym i wykorzystywanym na dyskurs naukowy. Będą obserwować, doświadczać, poddawać eksperymentom, opisywać, krytykować, kontestować, debatować.
Tylko, że całą ich krytykę jak zawsze przeczytają tylko inni naukowcy, a właściwie nawet spośród nich niewielka część.
Gdybym miał o co i z kim, to chyba założyłbym się, że pomysłodawcy i realizatorzy polskiej parametryzacji nauki cieszą się zaszczytami, wierzą w dokonany za ich sprawą postęp nauki i nie mają większego pojęcia, jaką chryję urządzili. 
Dokonawszy tego samego, co przedmiot mojej krytyki, odchodzę więc do swoich standardowych czynności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz