wtorek, 25 marca 2014

przedwielkanocne kuszenie

W jednym z budynków mojej trzeciej już almae matris spotkałem dzisiaj pisanki.
Mniejsza o to, że niemal miesiąc przed Wielkanocą.
Faktem czyniącym sprawę anegdotyczną jest, że były zrobione z całych jajek.
Mniejsza o to, że etnograficzna herezja.
Zajęło mi dłuższą chwilę oparcie się wyzbieraniu ich co do jednego i zjedzeniu ze smakiem okraszonym jeszcze darmowością i czynem ratownictwa przed marnacją.
Gdyby Szatan w ten sposób kusił Jezusa na pustyni, to dzisiaj nie mielibyśmy Wielkanocy.
No bo przecież w dupach się poprzewracało.
Całe jajka.
I to „L”-ki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz